Jeśli myślisz o Tablicy Mendelejewa to… mam niespodziankę. Otóż OBECNIE UŻYWANY UKŁAD OKRESOWY TO TABLICA WERNERA.
Słyszałeś o tym nazwisku? Jeśli miałeś porządnego, drobiazgowego nauczyciela chemii – na pewno tak. Niestety spora część nauczycieli nie przywiązuje wagi do takich drobiazgów. A szkoda.
Tablica Mendelejewa i Wernera – poznaj różnice
Mendelejew odkrył wiele pierwiastków nieznanych wcześniej i zaczął je grupować. Dopasowywał ich właściwości, zauważył wiele zależności pomiędzy pierwiastkami i na tej podstawie stworzył tzw. krótki układ okresowy. W roku 1869 zaproponował on pierwsza oficjalną wersję układu okresowego, która wyglądała mniej więcej tak:
Prawda, że jest nieco inny niż ten który widujesz w szkole lub w książkach? To jest oryginalna wersja układu okresowego stworzona przez Dymitra Mendelejewa. Kiedy tworzy on układ – miał świadomość, że nie wszystko jeszcze odkryto, dlatego pozostawił wolne miejsca w układzie spodziewając się, że coś tam jeszcze musi być i dlatego układ przybrał taką formę:
A teraz spójrz na obraz poniżej: jest to tzw. długa forma układu okresowego. Zawiera ona podział na bloki energetyczne: s, p, d oraz – co jest dość niezwykłe – układ ten dzieli pierwiastki wg. kształtów orbitali. Jest to niezwykłe, ponieważ za życia twórcy tego układu – Alfreda Wernera – chemicy nie mieli zbyt szerokiego pojęcia o orbitalach.
Werner nieświadomie dokonał takiego podziału – dopiero w późniejszych badaniach jego propozycja została uznana za słuszną różnicę pomiędzy układami widać od razu: jest to rozdzielenie grup A i B na osobne bloki.
Werner opierał się w dużej mierze na swojej rozległej wiedzy chemicznej, ale podobno układ ten powstał w oparciu o INTUICJĘ. Nie powinno być to zjawiskiem dziwnym, w końcu praca naukowa to przede wszystkim odrywanie i działanie intuicyjne. Są jednak wśród badaczy i tacy, którym wydaje się, że wszystko wynika z faktów. Otóż… bez inspiracji i intuicji niewiele słynnych odkryć i wynalazków zaistniałoby na świecie – warto o tym pamiętać.
Oficjalnie swoją propozycję Werner pokazał światu w 1905 roku Alfred Werner, urodzony w Alzacji w 12 grudnia 1866 roku, świetnie wykształcony chemik, który uczył się i pracował na uniwersytetach i politechnikach we Francji, Niemczech i Szwajcarii.
Propozycje Mendelejewa i Wernera nie były jedynymi w historii – powstało do tej pory kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset (a może i więcej) wariacji i odmian układu okresowego. Niektóre lepiej pokazują jedne właściwości, drugie – zupełnie inne. Ich wygląd często jest ograniczony jedynie fantazją i wyobraźnią autora.
Pobierz układ okresowy w klasycznej formie
Układ okresowy – jakiej nazwy używać?
Jeśli powiesz komuś, aby sprawdził masę chloru w tablicy Wernera, to masz 95% szans, że osoba po prostu zgłupieje. Pozostałe 5% być może zrozumie o co chodzi (mam nadzieję, że w procentach się mylę )
Czy to jest tak naprawdę istotne, jakiej nazwy używamy?
A czy chciałbyś, aby ciągle mylono Twoje imię i nazwisko? Jeśli akurat cię to spotyka – wiesz jakie to nieprzyjemne
Mówiąc serio – kiedy używamy poprawnych określeń, okazujemy w ten sposób pewien szacunek do rzeczy, wydarzeń, osób. Być może dla Ciebie nic to nie znaczy i – możesz mi wierzyć – nikt nie każe Ci poprawnych nazw stosować. Dbanie o takie szczegóły, niezależnie jakiej branży dotyczą, dowodzą profesjonalizmu.
Co do określenia Tablica Mendelejewa, to sama niejednokrotnie używałam tego określenia tylko dlatego, żeby nie „mieszać w głowie” – być może popełniając przy tym karygodny błąd? Zdecydowanie wszystkim uczniom, nauczycielom i korepetytorom warto polecić używanie nazwy: układ okresowy pierwiastków.
Osobiście postanowiłam się poprawić od tego momentu i pisać na stronie tylko i wyłącznie „układ okresowy pierwiastków” jednocześnie rezygnując z nazwy „Tablica Menedelejewa” – a ten artykuł, mam nadzieję, stanie się na tyle popularny, że poprawna nazwa zagości na stałe w szkołach i w języku przyszłych chemików.
Obejrzany filmik dał mi sporo do myślenia na temat poprawnego uczenia w szkołach. Że o historii i wszystkich oszustwach w czasie edukacji nie wspomnę…
Co do programu „Matura to bzdura” to idea jest na swój sposób ciekawa. I choć pomylić się może każdy (mi samej też często się zdarza), to warto by było zadbać o poprawność przedstawianej w mediach wiedzy.